Wirtualne wakacje


Wakacyjna przerwa w pracy uczelni zwiazana jest z masowymi wyjazdami naukowcow na zasluzony odpoczynek po ciezkiej pracy naukowej i dydaktycznej. Tradycyjne wyjazdy na wczasy, wysylanie dzieci na kolonie i obozy, wyjazdy turystyczne w gory, nad morze albo za granice obciazaja znacznie budzety niezamoznej przeciez grupy zawodowej, jaka sa pracownicy nauki. To jeden aspekt sprawy. Drugi, to przywiazanie coraz liczniejszej rzeszy naukowcow do komputera. Komputer moze stac sie (a przypadki takie obserwuje niemal codziennie) obiektem nalogu, z ktorym trudno zerwac. Oderwanie palcow od klawiatury lub dloni od myszki na dluzszy czas, powoduje u sporej liczby osob objawy nerwicowe podobne do tych, ktore staja sie udzialem zrywajacych z paleniem papierosow. A wyjazd na wakacje jest zwiazany z taka wlasnie, dlugotrwala deprecjacja potrzeb.

Z tej niedogodnej sytuacji wybawic moze... Internet. Korzystajac ze swiatowej pajeczyny sieciowej, mozemy latwo i tanio zapewnic sobie i bliskim niezmiernie ciekawe wirtualne wakacje. Od czego zaczac?

Zajrzyjmy na poczatek do serwera http://sunsite.icm.edu.pl/tourism.html. Poniewaz nie zamierzamy podrozowac fizycznie, nie zaprzatamy sobie uwagi odnosnikiem do bazy danych HospEx, gromadzacej informacje o mozliwosciach znalezienia tanich (czesto nawet darmowych) miejsc zakwaterowania, oferowanych glownie przez osoby prywatne podrozujacym po swiecie naukowcom i studentom. Nasza wirtualna turystyke mozemy zaczac od zwiedzenia stolicy. Internetowy przewodnik opowiada o historii miasta, proponuje wycieczki po miescie i okolicach, podaje informacje o biezacych wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, warszawskich uslugach sieciowych itp. Mozna tez wziac udzial w quizie na temat przedstawionych na ilustracjach ciekawych i znanych obiektow Warszawy.

Zwiedzanie miast w czasie wakacji jest ciekawe i pouczajace. Jednakze po calorocznym obcowaniu ze zurbanizowanym srodowiskiem wlasnego miasta, mozna miec zrozumiala ochote na kontakt z przyroda, na odwiedzenie np. gor. Wracajac z Warszawy na poprzednia wirtualna strone mozemy za pomoca jednego klikniecia myszka znalezc sie posrod dzikich szczytow Tatr. Jako krajowcy nie bedziemy zapewne zainteresowani angielskojezycznym opisem likalizacji gor, choc male przypomnienie sobie szkolnych wiadomosci o Tatrach moze byc pozyteczne. Klikajac myszka w odpowiednim miejscu udajemy sie na (wirtualna) krotka wycieczke w... kosmos, by obejrzec masyw Tatr z nieziemskiej perspektywy. Stamtad schodzimy z powrotem na ziemie i wedrujemy po gorach, skaczac ze szczytu na szczyt, wchodzac w doliny i na przelecze, by podziwiac niezwykle i piekne gorkie widoki o roznych porach dnia, w sloncu i posrod nisko lezacych chmur. Gdy mamy klopoty z rozpoznaniem widzianych elementow krajobrazu, pod reka (ktora glaszcze myszke) mamy fotografie tych samych obiektow z naniesionymi opisami. Niestety, technologia sieciowa nie potrafi jeszcze przekazywac zapachu wiatru czy swiezosci powietrza, ale mam nadzieje, ze rozwiazanie tego problemu to tylko kwestia czasu.

Milosnikom podrozy zagranicznych serwer SunSite oferuje wycieczke nad Bajkal, do Paryza i do Londynu. Najbogatszy jest program zwiedzania stolicy Francji. Mozna tu zobaczyc widoki miasta z lotu ptaka, ciekawe budowle, wnetrza oraz inne obiekty architektoniczne. Mozna zejsc do paryskich podziemi, gdzie w katakumbach zgromadzono kosci kilku milionow ludzi (choc to nieco makabryczny obiekt turystyczny). Mozna podziwiac witraze katedry Notre Dame, wnetrze Piramidy w Luwrze oraz niektorych pomieszczen palacowych. Mozna odbyc wirtualny spacer Polami Elizejskimi o zachodzie slonca, podziwiac Luk Triumfalny w swietle dnia, lub nowoczesny architektonicznie Wielki Luk Obrony na Alei Wielkiej Armii w swiatlach nocy. Mozna wreszcie pojsc na Montmartre lub odbyc wycieczke po Sekwanie. Oczywiscie szczegolny punkt programu turystycznego stanowi podziwnianie Wiezy Eiffla w calej jej okazalosci.

Szersze mozliwosci wirtualnego podrozowania kryje serwer o znamiennej nazwie Wirtualny Turysta, pod adresem http://wings.buffalo.edu/world/. W przegladarce graficznej widzimy mape swiata z zaznaczonymi regionami. Klikniecie w odpowiednim punkcie przenosi nas wirtualnie do dowolnego miejsca na swiecie. Przenosimy sie w kilka sekund na wyspy Bahama, do Australii lub Ameryki Poludniowej. Jesli ciekawi nas stara, poczciwa Europa, mozemy od razu skorzystac z adresu http://wings.buffalo.edu/world/europe.html. Na ekranie ukazuje sie mapa kontynentu. W Europie - wiadomo - Wlochy, Mekka turystow z calego swiata. Wybieramy wiec sloneczna Italie. Wita nas mapka buta z zaznaczonymi miastami i regionami (oczywiscie tymi, ktore prowadza serwis WWW). Wezmy np. Florencje. Serwer o wdziecznej nazwie Florencja On Line pod adresem http://www.fionline.it/ wita nas charakterystyczna sylwetka kopuly florenckiej katedry. W oczy rzuca sie duze ogloszenie o serwerze na temat wloskiej mafii. Jestesmy jednak na wakacjach, nie zajmujemy sie polityka itp. Z przedstawionego ponizej programu turystycznego mamy do wyboru zwiedzanie kosciolow lub muzeow, informacje o hotelach (wirtualnie niepotrzebnych), imprezach kulturalnych i rozrywkowych (pod wiele mowiacym tytulem "Florence by night") oraz szczegolowy przeglad toskanskich win, wraz z historia i wlasnosciami poszczegolnych ich rodzajow. Gdy udamy sie pod adres http://www.televisual.it/uffizi/, zobaczymy podobizne Venus Boticellego. Dotkniecie jej myszka otwiera wrota wirtulanej Galerii Ufizzi. Niestety, okazuje sie, ze za darmo poczytac mozemy jedynie opisy poszczegolnych dziel i obejrzec ich male reprodukcje. By ogladac obrazy w duzym formacie, musimy byc uprawnionymi, zarejestrownymi uzytkownikami serwera.

Po zapoznaniu sie z zabytkami i osobliwosciami turystycznymi Florencji przeskakujemy do Wiecznego Miasta. Wita nas serwer "La Citta Virtuale" pod adresem http://www.dcs.it/roma/roma.html. Muzea, przewodnik po miescie, wazne miejsca - wszystko to na tle Koloseum. Ale byc w Rzymie, a nie odwiedzic Watykanu? - niemozliwe! Serwer http://www.christusrex.org/ podaje nie tylko informacje o Stolicy Apostolskiej, waznych wydarzeniach na swiecie i papieskich dokumentach, ale tez prowadzi nas do Kaplicy Sykstynskiej i innych wnetrz palacu watykanskiego, do muzeow i galerii.

Z Rzymu - skok do kolebki naszej cywilizacji, do Grecji. Serwer Ariadna (http://ithaki.servicenet.ariadne-t.gr/welcome.html) ukazuje historie Grecji i cywilizacji hellenskiej. Mozemy zwiedzac muzea, czytac o literaturze antycznej (ale i wspolczesnej), skorzystac z serwera muzycznego albo informujacego o sztuce: malarstwo, rzezba, teatr...

Wlochy, Grecja, Wyspy Bahama czy Hawaje - wszystkie te miejsca istnieja nie tylko naprawde, ale i wirtualnie. Wirtualne wakacje moga byc z pewnoscia bardzo ksztalcace, czasem bardziej, niz osobiste przebywanie w owych miejscach. Od wirtualnych podrozy zabolec moga nie nogi, ale.... oczy i glowa. I niestety, poplywac mozna tylko w cyber-wodzie, a poopalac sie - w promieniach monitora...

Wesolych wakacji!


powrot | (pm)